wtorek, 20 lipca 2010

Obiad w plenerze kaszubskim

Właśnie wróciłem z trasy po Kaszubach,  bardzo fajna i piękna trasa z wieloma winklami, ciasnymi zakrętami i widokami lasu i wody.
Koniec trasy troszkę zmodyfikowałem i polaciałem na Chemielno, Ręboszewo, Egiertowo, Żukowo.
Zakręty faktycznie jak w bieszczadach, jednak trzeba uważać bo faktycznie gdzie niegdzie nawierzchnia fatalna i wąsko więc można się spotkać z puszką ścinającą z przeciwka.

Miałem nadzieję że generator tęczy w Przodkowie będzie działał jednak widać sołtysowa robiła pranie i było za małe ciśnienie wody by powstała piękna tęcza:)

 Zabrałem ze sobą obiadek do kufra i wdrapałęm sie na jednen z punktów widokowych (zajazd SObótka) i zajadałęm się zasycająć żołądek jak również oczy piękną panoramą:)

Te Paparacci nawet nie dadzą skonsumować ogórasa w spokoju...:)
Całą w trawie...:)

POLECAM KAŻDEMU TĄ TRASKE:)